sobota, 31 grudnia 2011

Druga część prezentu.....

Świeczniki się podobają, mam nadzieję,że druga część też się spodoba.



I jeszcze jedna z moich myśli splątanych zpisanych kiedyś dawno na skrawku papieru ot tak z potrzeby serca, schowanych w głebokiej szufladzie i tylko czasem dziełem przypadku wyciąganych i przewietrzonych. Taka moja grafomania...  Dziś jako prośba na Nowy Rok może?!
...czasem, gdy sen nie zamyka powiek
lub gdy wśród nocy odejdzie w nieznane
wtedy ja mały, słaby człowiek 
próbuję  poukładać mysli poplątane.

Z cichą modlitwą ku Tobie się zwracam
byś swą opieką otoczył moje dzieci,
by Twojej drogi nigdy nie zgubiły
i nie zginęły w tym często złym świecie...

5 komentarze:

Gocha pisze...

Jak dla mnie rewelacja :)
Scynśliwego Nowego Roku!
Gorące pozdrowienia z Podhala =]Gosia

Ludkasz pisze...

Kasiu, klateczka piękna:) A słowa, które napisałaś- wzruszające:)
Fantastycznego Nowego Roku:)

Égotiste pisze...

jakie piękne te świeczniki! dziękuję za odwiedziny i ja również będę tu wpadać częściej, bo widze tutaj cudowne twory ;) dodaję do obserwowanych, pozdrawiam i zapraszam ponownie

scrapkowa maniaczka - Dorota 71 pisze...

Piękna klatka- świecznik. Slowa faktycznie od serca.

moja artissima pisze...

Piękne słowa, a klatka cudowna:)

Prześlij komentarz

Dziekuję,że do mnie zajrzałaś(łeś) i zechciałaś(łeś) zostawić po sobie ślad :)

 
Copyright (c) 2010 Ostoja Kasi... and Powered by Blogger.