Dwa lata temu zrobiłam szal dla mojej mamy czerpiąc inspiracje, ale też i wzory od Dagmary .Ogromnie żałuję,że od dłuższego czasu nie pojawia się na blogu, ale widać ma ku temu ważny powód.
Szal mamy zrobił wrażenie, a ja postanowiłam zrobić też dla siebie - innym wzorem. Zaczęłam i odłożyłam- długo nabierał mocy urzędowej, ale już jest. Póki co połączylam końce i powstał " szalokomin" do motania, ale zawsze można wrócić do tradycyjnej formy i mieć na powrót szal.
I jeszcze trochę starsze wypociny- rękawiczki:
Zdjęcia szaal mojej mamy postaram się wstawić, ale najpierw muszę go sfotografować.
3 komentarze:
a te rysunki to dawno i nieprawda...
no prawda skoro "nożyce" odezwały się po "uderzeniu w stół"
Szal podoba mi się strasznie. Te grfiki też są niezłe, podziwiam zdolną mamusię i pociechę.
Prześlij komentarz
Dziekuję,że do mnie zajrzałaś(łeś) i zechciałaś(łeś) zostawić po sobie ślad :)