Jak to zwykle bywa szewc w podartych butach.... Herbaciarek trochę już zrobiłam i rozdałam. Dla siebie jeszcze ciągle nie zrobiłam. Córka już jedną przygarnęła, najstarsze moje dziecko czekało cierpliwie. Kiedyś powiedział, że też chciałby mieć herbaciarkę, tym bardziej, że uwielbia różne herbaty...
Na imieniny zrobiłam mu więc taki oto prezent.
Teraz i Piotrek ma swoją herbaciarkę.... No chyba mu się podoba?!
Małe, ale piekne i kochane miasto, wielkopolskie, Poland
żona jednego męża od ponad 33 lat, matka trójki dorosłych dzieci,teściowa jedynego zięcia ( na synowe czekam), babcia czwórki kochanych urwisów- Julki, Mateusza, Bolka i Basi...Przede wszystkim straszny nerwus, świadomy swojej przypadłości, dlatego zawsze mam pod ręką uspokajacze w postaci, nitek, papirków, dziurkaczy, nożyczek, szydełek itp.itd. A gdy to nie pomaga jadę z mężem na polowanie i zastygam w bezruchu na wiele godzin... ( czasem się poruszę, ale o tym szaa...mężowi, bo się wyda.)
1 komentarze:
mam i ja :)
Prześlij komentarz
Dziekuję,że do mnie zajrzałaś(łeś) i zechciałaś(łeś) zostawić po sobie ślad :)