Przepiśnik...

Prezent...

... dla Ani mojej chrześniaczki ( zaległy) wreszcie dostarczony, a teraz obgryzam paznokcie - czy się spodoba?!
Moje zdjęcia nędzne ( zrobiłam dużo, mam nadzieję,że to zniesiecie) - Ona robi piękne i profesjonalne - zobaczcie sami jej "Galerię Wspomnień"
A teraz to co ja - dla niej.

Czas coś pokazać... chyba?!

Inwentura zakończona wreszcie. Powinnam teraz zabrać się za nadrabianie domowych zaległości! Dobrze, dobrze, ale najpierw trochę odpoczynku, relaksu i o... fioletowo mi!

Pierwsze moje...

Podziwiałam i długo, długo się przymierzałam do zrobienia przepiśnika i oto- moje pierwsze  dwa przepiśniki.