Kartka dla "świeżo upieczonej" emerytki
Dorobiłam do niej pudełko z okienkiem, ale już na sesję nie zdążyło.
A teraz historia jednego krzesła... miała być obrazkowa, ale zdjęcia, albo diabeł ogonem nakrył, albo ja przez nieuwagę usunęłam. Będzie więc opisowo.
Było sobie białe krzesło kuchenne, potem kolejno dostawało nowe kolory, niebieski, szary , beżowy i znów biały ... i to wszystko jedno na drugie.... Kiedy się za nie zabrałam pomyślałam przez chwilę,że może te warstwy farby trzymają je w całości?! Opalałam, szlifowałam, a potem pomalowałam i...
Do tego dorobiłam lawendową szkatułkę.... koleżance się podobało więc i ja jestem zadowolona.