Pokazywanie postów oznaczonych etykietą duchy i duszki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą duchy i duszki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 23 lipca 2019

...po dwóch latach przerwy wracam...

... dużo się działo przez czas mojej nieobecności. Nie zarzuciłam całkiem moich pasji, ale robiłam mniej, a już zdecydowanie mniej uwieczniałam, dlatego nie wszystko uda mi się pokazać, ale coś tam utrwaliłam...

Na początek najważniejsze... 17 lipca 2019 r. urodziła się Basieńka- nasza wnuczka


W domu czekało na nią starsze rodzeństwo: Julia, Mateusz i Bolek z bukiecikami...


...w oczekiwaniu na Basię powstały:
- kartki dla kandydatów na chrzestnych...




- buciki...


-czapeczka i opaski...





- dwie sukienki i sweterek...

                                     


                                                 
...i kocyk...

piątek, 22 lipca 2011

Przywoływania duchów ciąg dalszy...

Postanowiłam pokazać jeszcze kilka rzeczy dawnych. Jakieś półtora roku temu postanowiłam zmienić wygląd i klimat sypialni. Postawiłam na decoupage. Zmieniłam kolor ścian i sufitu i zdecoupagowałam stare meble. Do tego trochę gadżetów z takim samym motywem ( biała magnolia) jak na meblach i... jestem zadowolona.
Stary manekin (kupiony na allegro za grosze) służy za wieszak do  biżuterii, butelki po winie przerobiłam na lampki nocne.
Manekin:
 Tu widać też obrazki, które kupiłam, kierowana jakimś niezrozumiałym już dzisiaj impulsem, w sklepie po 4,50. Odleżały kilka lat na regale i nabrały mocy prawnej.

I jeszcze lampki z butelek po winie dwie małe komódki ( do drobiazgów ) na toaletkę i drobne gadżety na ścianę



A teraz stara dobra komoda i szafa - nie chciała dobrze pozować, ale...

Co tu dużo mówić... zdjęcia jak zdjęcia, rzeczywistość jest ciekawsza i jestem zadowolona!


środa, 13 lipca 2011

Robię, bo lubię...

Lubię wszelkiego rodzaju robótki to mnie uspokaja i ogromnie cieszy. Długo przymierzałam się do decoupage podglądałam fora, blogi i uczyłam się dzięki temu. Potem przyszedł czas na samodzielne próby. Różnie wychodziło. Kilka zdjęć się zachowało, ale pewnie będą jeszcze nowe, bo nie porzuciłam tej techniki, ciągle wracam....
Jeszcze kilka wytworków.... połączenie decu z wierceniem
To tyle staroci... chwilowo więcej nie znalazłam...

Duchów i duszków ciąg dalszy- szydełkowce



Był taki czas, kiedy koniec budowy domu = trudności i ograniczenia finansowe, a mój najstarszy syn jeździł co sobotę na prywatne lekcje rysunku ( bez nich nie miał co marzyć o architekturze przy takiej ilości chętnych)więc... Pan Bóg dał talenty ( w sensie dosłownym) trzeba było mnożyć... szydełkowałam całe noce, w domu zostało niewiele- właściwie tylko to czego już na końcu  moja córka nie pozwoliła sprzedać, albo co nie do końca wyszło jak miało..... Wybaczcie słabą jakość zdjęć, ale teraz już nawet tych po...tworków niewiele mam i zdjęć nie poprawię....

Na nowe bombki nie miałam - zrobiłam z nici - podobało się dlatego zrobiłam tego sporo i teraz gdzieś tam po domach wiszą na choinkach w czasie świąt




Później nauczyłam się też frywolitki i ona zawładnęła moim sercem, a przede wszystkim moimi rękami na długi czas i znów często dzięki niej łatałam dziury w budżecie domowym
To były czasem trudne chwile, ale mogę powtórzyć za słowami piosenki...
 
 
Copyright (c) 2010 Ostoja Kasi... and Powered by Blogger.