Lubię wszelkiego rodzaju robótki to mnie uspokaja i ogromnie cieszy. Długo przymierzałam się do decoupage podglądałam fora, blogi i uczyłam się dzięki temu. Potem przyszedł czas na samodzielne próby. Różnie wychodziło. Kilka zdjęć się zachowało, ale pewnie będą jeszcze nowe, bo nie porzuciłam tej techniki, ciągle wracam....
Jeszcze kilka wytworków.... połączenie decu z wierceniem
To tyle staroci... chwilowo więcej nie znalazłam...
Małe, ale piekne i kochane miasto, wielkopolskie, Poland
żona jednego męża od ponad 33 lat, matka trójki dorosłych dzieci,teściowa jedynego zięcia ( na synowe czekam), babcia czwórki kochanych urwisów- Julki, Mateusza, Bolka i Basi...Przede wszystkim straszny nerwus, świadomy swojej przypadłości, dlatego zawsze mam pod ręką uspokajacze w postaci, nitek, papirków, dziurkaczy, nożyczek, szydełek itp.itd. A gdy to nie pomaga jadę z mężem na polowanie i zastygam w bezruchu na wiele godzin... ( czasem się poruszę, ale o tym szaa...mężowi, bo się wyda.)
2 komentarze:
Jejku ile wspaniałości! Twoje prace są genialne, ja się przymierzam do zrobienia dziś deski ale wątpię czy mi wyjdzie tak pięknie jak Ciebie :)
Najważniejsze to próbować i nie zrażać się! Wyjdzie, wyjdzie - po twoich pracach widać,że masz talent! jak zrobisz to się pochwal.
Prześlij komentarz
Dziekuję,że do mnie zajrzałaś(łeś) i zechciałaś(łeś) zostawić po sobie ślad :)